Quantcast
Channel: Blog – dih.pl – agencja e-commerce
Viewing all 111 articles
Browse latest View live

Problematyczny klient – co zrobić by go uniknąć?

0
0

Gdy przypomnę sobie firmy w których do tej pory pracowałem (było ich kilka), zawsze gdzieś po drodze przydarzał się klient który wywoływał bardzo żywe emocje. I to raczej te negatywne. Przychodzi wtedy moment w którym czy to szefostwo, czy sami pracownicy zastanawiają się gdzie popełnili błąd. Wiedzą, że to nie jest ich wina, że trafili akurat na kogoś kto jest konfliktowy, złośliwy lub czasem nawet zwyczajnie wkurzony. I nie mówię tu o Kowalskim który przyszedł kupić telewizor a na odchodnym rzucił kilka bluzgów. O takich osobnikach łatwo zapomnieć. Gorzej jeśli jest to klient z którym musisz współpracować tygodniami czy miesiącami. Gdy w pewnym momencie już nie pozostaje Ci nic innego jak zaciśnięcie zębów i modlitwa o jak najszybsze zakończenie projektu. Czasem pewnie nawet pojawia się gdzieś w głowie myśl, że może nie pozwolisz sobie na takie traktowanie, że wygarniesz mu co Ci leży i wyciągniesz dumę z kieszeni. I nie byłoby pewnie nic w tym złego. Lepiej jednak chyba zachować się profesjonalnie i doprowadzić projekt do końca. Przecież co Cię nie zabije to Cię wzmocni. 🙂

Aby jednak w przyszłości uniknąć takich sytuacji można spróbować się przygotować zawczasu i trzymać się kilku prostych zasad. Te poniżej przygotowałem akurat na podstawie naszej branży, ale śmiało można je stosować też w każdej innej.

Umowa to podstawa.

Jest ważna dla obu stron i musi być przygotowana bardzo porządnie. Ma się tam znaleźć przedmiot zadania, wszystkie warunki i ustalenia, kwoty, terminy – dosłownie wszystko co jest ważne. Profesjonalnie przygotowana umowa (zgoda z prawem rzecz jasna) jest po prostu najlepszym zabezpieczeniem. Trzeba tylko pamiętać, że to co faktycznie jest przedmiotem umowy najczęściej znajduje się dopiero w załącznikach. Tam zazwyczaj szczegółowo i merytorycznie są rozpisane elementy projektu.

Dobra specyfikacja kluczem do spokoju.

Dokumentem kluczowym w każdej umowie, umożliwiającym płynną realizację projektu jest jego specyfikacja. Im bardziej przemyślana i szczegółowa tym lepiej. Musimy mieć świadomość tego, że specyfikacja jest sporządzana przez obie ze stron, ale to zamawiający jest tu stroną, która powinna dominować. Wszystko co nie zostanie ujęte nie będzie brane pod uwagę w realizacji zadania. Źle przygotowana specyfikacja potrafi rozłożyć też na łopatki cały projekt. Rozpisujemy więc z klientem wszystko krok po kroku, opisujemy każdy element tak aby nie pozostawiał on żadnych wątpliwości i ustalamy harmonogram prac. Uwierz mi – im więcej czasu temu poświęcisz i dokładniej to rozpiszesz tym większe prawdopodobieństwo, że nic się nie posypie. Może się oczywiście zdarzyć tak, że czegoś nie będziesz w stanie przewidzieć ani Ty ani klient. Zawsze wtedy sporządzaj odpowiedni aneks do umowy.

Przejrzystość projektu.

Bardzo często jest tak, że klient ma w głowie pomysł, ale zupełnie nie wie jak go przekazać. Tu rzuci coś, potem zmieni zdanie, wpadnie na inne rozwiązanie, reszta może przyjdzie mu do głowy w trakcie realizacji. Nie, nie i jeszcze raz nie. W żadnym wypadku nie zgadzaj się na takie podejście, bo z bardzo dużym prawdopodobieństwem obudzisz się nie tylko z ręką, ale i głową w nocniku. Każda jedna rzecz musi zostać jasno i szeroko opisana w specyfikacji. Nie może być żadnych niedomówień ani miejsca na domysły. Żadnych sformułowań typu „rozwiązanie te albo te” albo „w tym etapie proszę ewentualnie zrobić to”. Wszystko musi być klarowne. Dopóki takie nie będzie nie podpisuj umowy.

Warto tu dodać, że klient często ma dość lekceważące podejście do tego aspektu. Uważa, że wszystko wyjdzie w tzw. praniu. Koniecznie wtedy trzeba mu wytłumaczyć, że to generuje potem problemy w kolejnych fazach realizacji. Może się nagle okazać że nowy element poważnie wpłynie na koszt finalny projektu lub czas realizacji. A to już prosta droga  do konfliktu.

Poprawki – czyli jak przemycić nowe pomysły.

Kolejną rzeczą o której warto pamiętać już podczas realizacji umowy jest nagminne wykorzystywanie „poprawek” do wprowadzania drastycznych zmian lub do przemycania nowych rzeczy. Bierze się to przede wszystkim z braku odpowiedniego przygotowania specyfikacji zlecenia, czyli to o czym pisałem wyżej. Oczywiście nie można wszystkiego przewidzieć ale należy się też liczyć z konsekwencjami takich poprawek. Zazwyczaj są to jakieś drobiazgi i wtedy nie ma większego problemu. Doskonale się tu jednak sprawdza stare przysłowie – „daj palec a weźmie całą rękę”. Za chwilę klient wymyśli coś nowego bo wcześniej o tym nie zapomniał, zaraz dojdzie coś jeszcze, to usuniemy i nagle wszystko wymyka się z pod kontroli. Z pozoru mała zmiana może uruchomić lawinę zdarzeń które mogą wydłuży realizację i przynieść ogromne straty (dla obu stron). Dlatego trzeba być to uważnym i rozważnym.

Klient ma zawsze rację… chyba że Ty ją masz.

I nie ma w tym nic zabawnego bo naprawdę świadomych klientów jest niewielu. Znamy to z własnego podwórka. Bardzo często to Ty musisz mu powiedzieć jak coś ma być rozwiązane bo to Ty jesteś specjalistą. A jeszcze dodajmy do tego fakt, że klient zazwyczaj ma inne rzeczy na głowie i to Ty masz dla Klienta więcej czasu niż on dla Ciebie. Twoją ogromną rolą jest tu dopilnowanie aby o wszystko dopytać i ewentualnie wybić coś z głowy jeśli okaże się to być czymś mało rozsądnym.

Korespondencja – zostaw ślad.

Życie uczy, że najlepszym rozwiązaniem komunikacji między zleceniodawcą, a zleceniobiorcą jest poczta mailowa. Wszystkie rozmowy telefoniczne przy dużych projektach mogą pomóc jedynie coś wyjaśnić, ale zawsze po nich konieczne jest sporządzenie notatki i wysłanie ustaleń mailem. Zostawimy wtedy trwały ślad który w dyskusyjnych sytuacjach może być konkretnym dowodem.

Jeśli znacie inne sposoby na zabezpieczenie się przed takimi klientami dajcie znać. 🙂


Mariusz Korzeniecki

O Autor


Co piszczy w YouTube #26

0
0

Zapraszam na kolejną dawkę interesujących kampanii reklamowych które podbijają YouTube. Dziś będzie pozytywnie bo w temacie pomagania innym.

Zabezpiecz dziecięce marzenia.

Jeśli podążasz za jakimś marzeniem, fajnie jest mieć przy jakieś zabezpieczenie.  Z taką dewizą wyszła amerykańska firma ubezpieczeniowa American Family Insurance. Pokazała to też w rewelacyjnym spocie reklamowym, który po prostu chwyta za serducho. Świetna realizacja i bardzo dobry pomysł. Oby więcej takich reklam. 10/10

Allianz pomaga młodym piłkarzom.

Piłka nożna była moją miłością od dawna. Jako dzieciak chciałem być Bońkiem czy Smolarkiem czy choćby Romario. W podwórkowej lidze grywałem przede wszystkim w ataku. Ta radość i duma po strzeleniu gola była nie do opisania. Aż szkoda że nie było wtedy takich możliwości jakie daje dziś obecna technologia. Można by było np. nagrywać swoje strzelone bramki, chwalić się nimi a trenerzy mogliby np. wykorzystywać to potem na treningach. I nie mówię tu o przypadkowych nagraniach na kamerach czy smartfonach. Tu potrzebny byłby inteligentny system. Taki jak Amateur Replay od firmy Allianz. Na czym to polega? Mamy oto aplikację webową, która połączona z czujnikami w bramkach oraz systemem monitoringu zapisuje ostatnie 20 sekund przed tym jak piłka dotknie siatki (czyli wpadnie bramka). Prawda że genialne? Potem takie filmiki można oglądać i analizować. Well done Allianz. Well done. 10/10

Jesteśmy Super-ludźmi.

Spot promujący Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro powalił mnie na kolana. Dosłownie. Już 4 lata temu przed Igrzyskami w Londynie wypuszczono naprawdę fajny filmik promujący to wydarzenie, ale teraz jest jeszcze lepiej. To po prostu robi wrażenie. Duże.

Oby spopularyzowało to sport osób niepełnosprawnych. 10/10

Fantastyczna maszyna do rozwiązywania problemów.

Jeśli masz jakieś problemy to pamiętaj, że inni mogą mieć 100 razy gorzej. Tak mi zawsze mama mówiła. Brazylijska organizacja pozarządowa AACD, opiekująca się i pomagająca niepełnosprawnym dzieciakom, poszła jednak o krok dalej z tą tezą. Postanowiła za pomocą ciekawej instalacji ambientowej (coś jak budka fotograficzna) pokazać, że mimo iż ktoś ma gorzej to też może pomóc. A skoro osoby mocno doświadczone przez los nadal mogą mieć pozytywne nastawienie do świata a tym samym mogą dać trochę ciepłą i zrozumienia dla zdrowych ludzi, to dlaczego nie odwzajemnić się im tym samym? Choćby wspierając je finansowo. Świetny pomysł. Uwaga kroją cebule. 10/10


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Poradnik WordPress – #1 Dodawanie, usuwanie i aktualizacja wtyczek.

0
0

Rozmowy z jednym z ostatnich Klientów (klub piłkarski któremu zasponsorowaliśmy stronę WWW) ponownie utwierdziły mnie w przekonaniu, że nawet proste rzeczy należy tłumaczyć bardzo dokładnie. Najlepiej obrazkowo. I bynajmniej nie jest to przytyk do Klienta. Sam wielokrotnie korzystałem z takich poradników.

W tym przypadku chodziło o wyjaśnienie jak w ogóle działa panel administracyjny WordPressa (na tym stawiamy strony). Klient jest laikiem, pracował przez kilka lat na jakimś przestarzałym, dedykowanym CMS-ie i miał wielkie obawy co do tego czy sobie poradzi. Cierpliwie mu tłumaczyłem, że WordPress jest naprawdę bardzo prosty w obsłudze. Kolega z zespołu przygotował mu dodatkowo nawet kilka poradników. Pomyślałem jednak, że warto by poświęcić trochę czasu i zrobić coś takie w szerszym zakresie WP (poradniki PrestaShop już mamy).

Aktualizacja oraz instalacja wtyczek.

Zacznę od tematu, który pojawił się właśnie u wyżej wspomnianego Klienta. Zwróciłem mu uwagę, że ma zainstalowanych kilka różnych wtyczek i będzie musiał je regularnie aktualizować. A jak będzie chciał dodać jakieś nowe funkcje to też będzie mógł sam to zrobić. Poniżej krótki poradnik o tym jak to zrobić.

Gdzie są wtyczki w panelu.

W tym miejscu znajduje się lista wszystkich wtyczek.

Lista wtyczek

Można je przefiltrować po tych włączonych oraz wyłączonych. Tutaj też można je łatwo włączać, wyłączać oraz usuwać (pojedynczo lub masowo). Dla bardziej zaawansowanych użytkowników jest również opcja edycji (nie polecam jeśli nie masz wiedzy programistycznej). Z tego poziomu można także przejść do zakładki z nowymi wtyczkami.

Jak instalować i usuwać nowe wtyczki.

Proces instalacji jest śmiesznie prosty.

Nowe wtyczki

Najpierw wyszukujesz po słowie kluczowym, Tagu lub autorze to czego potrzebujesz (w trakcie pisania zmienia się lista wyników). Następnie sprawdzasz informacje o pluginie (klikając „Szczegóły”) i jeśli jesteś pewny, że to jest to o co Ci chodziło klikasz „Zainstaluj”.

Szczegóły wtyczki

I to wszystko. Plugin domyślnie jest wyłączony, więc aby go włączyć klikasz po prostu odpowiedni przycisk przy nim (czy to na liście wynikowej po wyszukaniu, czy na liście Zainstalowanych wtyczek).

Usunięcie jest jeszcze prostsze. Na liście zainstalowanych wtyczek wyłączasz tę, którą chcesz wyrzucić a następnie klikasz na przycisk „Usuń” (pojawi się on po wyłączeniu wtyczki).

Usuwanie wtyczki

Aktualizacja

O tym czy należy cokolwiek aktualizować dowiesz się tuż po wejściu do panelu.

Informacja o aktualizacjach

Już na stronie aktualizacji zobaczysz czy nie trzeba uaktualnić wersji WordPress, wtyczek, motywów oraz tłumaczeń. Robi się to klikając w odpowiednie przyciski. Pamiętaj aby regularnie sprawdzać tę zakładkę. Jeśli to zaniedbasz strona może w pewnym momencie przestać poprawnie działać.

Aktualizacja

Prawda, że to proste? Tak naprawdę wszystko się rozchodzi o to, czego potrzebujesz i czy na pewno dana wtyczka to ci zapewni. Jeśli jesteś przekonany że tak jest, wystarczy ją zainstalować i włączyć. A gdyby się okazało, że coś ci tam nie pasuje po prostu usuń ją. Pamiętaj tylko, że gdy nie jesteś pewny co instalujesz to lepiej tego nie rób i zleć to specjalistom.


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Poradnik WordPress – #2 Zarządzanie kontami i uprawnieniami.

0
0

Po ostatnim wpisie dotyczącym aktualizacji wtyczek na stronie opartej o WordpPress dostałem informację od kilku osób, że to dobry kierunek. Widać niby oczywiste oczywistości a nie każdy wiedział, że trzeba tego pilnować. Dlatego nie zmieniam kierunku i postaram się opisywać w tych poradnikach sprawy teoretycznie proste, ale dla laika, który do WordPressa siada po raz pierwszy mogące stanowić barierę.

W dzisiejszym odcinku chciałbym pokazać jak tworzyć konta administratorskie i nadawać uprawnienia do zarządzania stroną. Wbrew pozorom przy większych stronach, do których dostęp może mieć więcej osób takie rozwiązanie jest niezwykle przydatne. Najważniejszą korzyścią jest fakt, że mając kontrolę nad tym co się dzieje na stronie nie musisz robić wszystkiego sam.

Dodawanie użytkownika.

Jako główny administrator możesz nadać dowolnej ilości osób kilka różnych ról. Wystarczy że z menu bocznego wybierzesz zakładkę „Użytkownicy”, a dalej opcje „Dodaj nowego”. Sam proces zajmie Ci raptem kilka minut. Należy wpisać tam nazwę użytkownika, jego mail, ustawić hasło oraz nadać rolę (o tym poniżej). Na koniec potwierdzisz wszystko i klikając przycisk „Dodaj nowe użytkownika”.

Przydzielanie ról

A tak wygląda już profil użytkownika na który można potem wejść i skonfigurować go pod własne potrzeby. Zmienić kolorystykę panelu, podać więcej informacji o sobie, dodać awatar czy zmienić hasło.

Mój profil

Tak wygląda lista użytkowników z nadanymi rolami.

Użytkownicy

Nadawanie ról.

Od tego jaką rolę nadasz danemu użytkownikowi, zależeć będzie jakie uprawnienia będzie on miał przy poruszaniu się w panelu administracyjnym. Mamy 5 rodzajów ról.

Administrator – ten rzecz jasna może wszystko. Zarządza treścią, użytkownikami, aktualizuje, usuwa, dodaje wtyczki, grzebie w ustawieniach i odpowiada za techniczne aspekty. Co ciekawe, można nadać dowolnej ilości użytkowników rolę Administratora.

Redaktor – druga rola pod względem ważności. Odpowiada tak naprawdę za całą treść merytoryczną strony. Może oczywiście dodawać, edytować i usuwać wpisy innych, zarządzać tagami i kategoriami a także dodawać i publikować strony. Nie ma jednak dostępu do wtyczek.

Autor – tu jak sama nazwa wskazuje użytkownik odpowiada tylko za wpisy. Ale tylko swoje. Publikuje je, edytuje lub usuwa a także dodaje pliki do Biblioteki.

Współpracownik – ta osoba może jedynie dodawać swoje wpisy jednak publikować może je jedynie Redaktor lub Administrator.

Subskrybent – użytkownik który może w sumie tylko wejść, pooglądać i skomentować wpisy. Przydatna funkcja dla tzw. moderatora dyskusji pod wpisami.

A oto lista funkcji do który poszczególni użytkownicy mają dostęp.

Uprawnienia


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Co piszczy w YouTube #27

0
0

Lato, urlopy, słońce i tak chcąc nie chcąc jakoś nie przyglądałem się ostatnio temu co dzieje się na rynku reklam. Jak się okazało jednak – niewiele straciłem. Przejrzałem ok. 200 reklam które znalazłem na kilku branżowych portalach. I wiecie co? Wakacje to naprawdę ogórkowy sezon. Nawet w reklamie. Ciągle widzę powtarzające się tematy, w ten sam sposób gra się na tych samych emocjach i mało rzeczy już potrafi zaskoczyć czy rozbawić jak kiedyś. Sucho, płytko i bez wyrazu. Nic już nie wbija się w pamięć. No może poza kilkoma wyjątkami które opiszę poniżej. A i to ogólna ocena to marne 8/10.

Just do it!

Marka Nike już od dawna przyzwyczaiła nas do reklam na najwyższym poziomie. Ogląda się to jak profesjonalne, krótkometrażowe filmy. Za każdym razem dostaniemy mocny, proaktywny i sportowy przekaz. I ja to kupuję (ideowo i w sklepie). Wydaje mi się że z trójki hegemonów w sportowym świecie (Adidas, Reebok, Nike) to ta ostatnia robi wokół siebie najfajniejszy szum.

Ostatnie dwa filmy które najbardziej mi się spodobały może nie są jakieś wyjątkowe, ale do mnie trafiają. Pierwszy to jeden ze spotów obecnej kampanii „Unlimited”. Jej hasło brzmi „Life isn’t about finding your limits. It’s about realizing you have none.” Dobra realizacja i narracja, super pomysł. Ponad 36 mln. wyświetleń na YouTube. 8/10.

Druga dotyczy flagowego hasła Nike czyli „Just do it”. Bardzo ciekawy scenariusz i realizacja. 8/10.

Niektóre rzeczy po prostu należą do siebie.

Przyznam, że oglądając tę reklamę nie bardzo wiedziałem czego ona dotyczy. Właściwie mogłoby na koniec być wszystko. Od samochodu, przez podpaski do firmy ubezpieczeniowej. Dlatego gdy na ostatnią scenę wjechała marka… masła (Soft Flora), mało nie oplułem monitora. Norweski koncern Mills DA właśnie w taki sposób postanowił promować jeden ze swoich flagowych produktów. Trzeba przyznać że sam film jest naprawdę fajnie zrobiony, ale chyba nie każdemu może to podejść. A że ja nie jestem „każdy” mi się bardzo podoba 😉 8/10

Czy tylko mi skojarzyło się to z „Tedem”? 🙂 (amerykańska komedia dla dorosłych)

Jeśli Wam się w ostatnich miesiącach rzuciło coś ciekawego w oczy dajcie znać.


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Test modułów – #19 Zarządzanie kosztami dostawy produktów w PrestaShop (moduł Shipping Matrix).

0
0

Kolejnym ciekawym modułem, który przy okazji realizacji sklepu opartego o PrestaShop mieliśmy możliwość przetestować jest tajemniczo brzmiący Shipping Matrix. Po jego zainstalowaniu oczom ukazuje się nam specjalna zakładka, która pozwala nam bardzo dokładnie ustalić koszty dostawy dla wielu miejsc w kraju i na świecie. Jeśli więc planujesz sprzedawać swoje produkty poza Polskę, czy nawet robiąc to tylko w naszym kraju chcesz mieć różne koszty dostawy ze względu na wagę lub cenę wysyłanego towaru to ten moduł może okazać się niezwykle przydatny.

Na poniższym filmie zobaczysz jak wygląda on od środka oraz jak przykładowo można go skonfigurować.

Jak widać mamy dostępnych 12 kolumn w które wpisuje się wymagane dane, zakresy cenowe oraz wagowe. Tak naprawdę można dla każdego miasta czy regionu w Polsce czy na całym świecie (wpisując np. przedziały kodów pocztowych) wskazać różne koszty dostaw. Regulować można je względem wagi lub ceny zamówienia. Przy dużej ilości danych bez problemu można też rzecz jasna takie zależności dość szybko znaleźć by móc je edytować. Import i eksport tych danych do plików .csv ułatwia przeprowadzanie masowych zmian.

Shipping Matrix kosztuje 60 euro co przy możliwościach które oferuje nie wydaje się być wysoką ceną. Wydaje się że każdy sklep internetowy który na poważnie myśli o sprzedaży na szeroką skalę powinien wziąć go pod uwagę. Jeśli chcielibyście go u siebie zainstalować a macie problem z przejściem konfiguracji chętnie się tym zajmiemy.

Pamiętajcie też, że w każdym momencie możecie w komentarzu zostawić swój pomysł na przetestowanie jakiegoś modułu.

Kontakt do DiH.pl


Mariusz Korzeniecki

Poradniki DiH.pl na oficjalnym kanale YouTube PrestaShop!

0
0

Z ogromną przyjemnością spieszę donieść że DiH.pl ponownie został doceniony przez PerstaShop. 🙂  Nasze poradniki dotyczące zasad działania sklepu internetowego opartego o ten silnik (tak w back-office jak i we froncie) zostały zauważone przez Prestę i włączone do ich kanału na YouTube. Nie muszę chyba dodawać jak wielkie jest to dla nas wyróżnienie.

Jak do tego doszło? Od zawsze chcieliśmy przede wszystkim tworzyć jak najlepsze sklepy internetowe (oraz strony WWW rzecz jasna). Doświadczenie jakie zebraliśmy odkąd zostaliśmy Certyfikowaną Agencją na pewno nam w tym pomogło. Dlatego jakiś czas temu stwierdziliśmy, że wiedzą, którą zdobyliśmy fajnie by było też jakoś się podzielić. Stąd pomysł na poradniki. Dowiedzieliśmy się, że w siedzibie Presty szukają firm do współpracy przy tworzeniu podobnych treści na lokalnych rynkach więc zgłosiliśmy się i zostaliśmy wybrani.

Nawiązanie współpracy na tej płaszczyźnie z Prestą utwierdza nas tylko w przekonaniu, że to był dobry krok. 🙂 Na pewno będziemy też starali się jeszcze bardziej rozwijać się w tej materii.

Zachęcamy do subskrypcji kanału PrestaShop. Pod tym linkiem widać też jeden z trzech naszych filmów, które już na nim się ukazały. Poradnik dotyczy obsługi i zarządzanie zamówieniami. Niedługo pojawią się też kolejne.

Ogromne oklaski należą się naszemu webmasterowi Robertowi (krótkie info o nim tutaj), który tworzy te tutoriale. 🙂 Dobra robota!


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Ciekawe kreacje graficzne #10

0
0

„W głębi wszyscy jesteśmy wegetarianami.”

Tak twierdzi przynajmniej Hiltl, szwajcarska restauracja, która od prawie 120 lat serwuje wegetariańskie jedzenie (wg Księgi rekordów Guinnessa był to pierwszy tego typu lokal na świecie). Do hasła postawione w tytule (które jest jednocześnie hasłem kampanii) przekonać ma nas ich ostatnia kampania przedstawiająca łańcuch pokarmowy zwierząt. Koncepcja w sumie całkiem ciekawa. Połączenie hasła z grafikami działa na wyobraźnię. Nie psuje tego nawet fakt, że kury jedzą robaki, myszy jadają resztki mięsa, a wiewiórki nie są też lepsze z podjadaniem insektów. Nie wspominam już o pochodzeniu np. sera, bo jakby kopać tam głębiej to gdzieś po drodze w jego produkcji są zwierzęta. No ale tu już wchodzimy na śliski temat weganizmu. Ja mięso jem i lubię. 7/10 Za kampanią stoi agencja Ruf Lanz ze Szwajcarii.

Hiltl
4pozycja « 3 z 4 »

Co to za melodia…?

Aplikację Shazam pokazał mi jakiś czas temu kumpel. W jednym z setów z muzyką elektroniczną w połowie usłyszałem zmiksowany kawałek który bardzo mi się spodobał. Jako, że autor seta nie podał tzw. track listy (czyli listy z wszystkimi utworami których użył) nie wiedziałem jak go znaleźć. I tu właśnie przydała się wspomniana apka. Wystarczyło ją włączyć, podsunąć telefon do źródła dźwięku i po chwili na ekranie ukazał mi się tytuł, wykonawca (razem z jego innymi utworami), odnośnik do wideo na YouTube a nawet tekst piosenki! To naprawdę przydatna sprawa dla fana muzyki. W końcu nigdy nie wiesz gdzie usłyszysz coś co Ci się spodoba. 🙂 A potem spokojnie można do tego wrócić bo aplikacja zapamiętuje to co zarejestrowała. Poniższe kreacje idealnie odzwierciedlają ideę tego narzędzia. Świetny koncept. 10/10

Shazam
3pozycja « 1 z 3 »

Otyłość u dzieci to wyrok dożywocia.

Mocna kampania od Fundacji Diabetyków The diaTribe. Obecnie na świecie ok. 415 mln. osób cierpi na otyłość. Co gorsza, problem ten dotyka też coraz częściej dzieci. Dlatego zwiększanie świadomości o tym, że jest to choroba a nie jakaś „niedogodność” czy „grube kości” jest bardzo ważne. Szczególnie wśród rodziców. Fajne kreacje, dobre przesłanie. Za projektem stoi amerykańska agencja Area 23. 9/10

diaTribe
2pozycja « 2 z 2 »

Mariusz Korzeniecki

O Autorze


Test modułów – #20 Zaawansowany konfigurator produktu.

0
0

Jakiś czas temu w jednym z artykułów zaprezentowaliśmy bardzo interesujący i przydatny moduł do zarządzania kombinacjami produktów. Attribute Wizard Pro (bo o nim mowa) pozwala m.in. na zmianę działania atrybutów w sklepie umożliwiając przedstawienie większej liczby kombinacji produktu niż pozwala na to PrestaShop. Dotyczy to przede wszystkim zmian w systemie zarządzania atrybutami. Moduł który chciałbym dziś pokazać jest takim trochę rozszerzeniem tematu konfiguracji produktu, dotyczy jednak bardziej części frontowej sklepu.

„Mój produkt ma mieć to, ma być taki, robić to, …”

Ostatnio chciałem zamówić koszulkę z nadrukiem. Wchodzę do któregoś ze sklepu, wybieram model koszulki i oczom moim ukazuje się kilkanaście (jak nie więcej) opcji wyboru. Rozmiar, materiał, kolor, krój, czcionka nadruku itd, itd. Było tego naprawdę sporo. I właśnie m.in. dla takich produktów został stworzony moduł „Advanced configurator for customized product”. Pozwala on na przedstawienie bardzo rozbudowanego konfiguratora produktu z wieloma zależnościami. Takie rozwiązania idealnie nadawałyby się np. dla sklepów z plakatami, obrazami czy wspomnianymi koszulkami. itp.).

Mam nadzieję, że ten krótki opis oraz filmik zrealizowany przez mojego kolegę z ekipy (Roberta) komuś się przyda.

Najważniejsze cechy modułu to:

  • Wyliczanie ceny „na żywo” wraz z konfigurowaniem produktu.
  • Procentowe przedstawienie postępu tworzenia produktu.
  • Bardzo rozbudowana liczba zależności przedstawiona w formie formularza. Mogą to być m.in. pola do wyboru (jednokrotnego i wielokrotnego), z opcją wpisania rozmiarów, z kolorami czy nawet grafikami.
  • Opcja dodania podpowiedzi przy polach (w chmurce).
  • Łatwa konfiguracja i obsługa funkcjonalności w panelu administracyjnym.

Jedynym minusem modułu jest chyba tylko jego cena. 200 euro to jednak niemały wydatek choć, że przy tworzeniu podobnych ale dedykowanych rozwiązań, kwota może być nawet kilka razy większa. Dlatego uważam, że jest to naprawdę ciekawa opcja dla sklepów które chcą zaproponować swoim klientom rozbudowaną konfigurację produktu.

Jak zwykle zapraszam na nasz kanał YouTube oraz do proponowania pomysłów na testowanie kolejnych modułów. Poniżej bezpośredni kontakt do nas gdyby ktoś chciał podobny moduł zainstalować u siebie w sklepie.

Kontakt do DiH.pl


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Kiedy warto rozważyć odświeżenie sklepu internetowego.

0
0

Historia rynku e-commerce w Polsce sięga końca lat 90-tych. Wtedy właśnie w internecie pojawiły się takie tuzy jak Merlin czy Empik. Tylko kwestią czasu było wysypanie się kolejnych sklepów. Oczywiście początki były jak to zwykle bywa różne. Jednym się udało, innym nie do końca. Faktem jest jednak, że e-handel na dobre zaczął się zadomawiać w świadomości polskich internautów. Wg opracowania „Barometr e-commerce 2016” na naszym podwórku mamy już lekko ponad 20 tys. sklepów internetowych a wartość całego rynku w tym roku miała dojść do prawie 36 mld zł*. Trend wzrostowy rzecz jasna będzie się nadal utrzymywał. Sklepów na pewno będzie więcej, konkurencja będzie jeszcze silniejsza a znalezienie niszy będzie znacznie trudniejsze. Łatwo się domyślić, że najwięcej zyska na tym klient. Będziemy mieli większy wybór, zaczniemy odwiedzać dużo lepsze jakościowo sklepy (bo nadal jest z tym ciężko), a sprzedawca będzie musiał naprawdę się postarać by utrzymać się na rynku.

Aby tak się stało, oprócz spełnienia dziesiątek różnych warunków, będzie musiał na pewno mieć atrakcyjny sklep. Nie będę się teraz odnosił do osób, które przygodę z e-handlem dopiero zaczynają. One często wiedzą, że funkcjonalna i dobrze wyglądająca platforma to podstawa. Codziennie rozmawiam z takimi ludźmi i w perspektywie ostatnich 2-3 lat ich podejście do tematu pozytywnie się zmieniło. Są jednak też przedsiębiorcy, którzy na rynku działają już wiele lat jednak z jakiegoś powodu nie bardzo chcą się rozwijać trzymając się przestarzałych rozwiązań, które jak się okazuje – przestają działać.

A przesłanek do zmiany designu czy nawet całego sklepu jest przecież tak dużo…

Spadek liczby odwiedzających oraz sprzedaży.

Zmora każdego sprzedawcy… Powodów takiego stanu rzeczy może być mnóstwo. Brak popytu na Twój towar (nie jest już tak popularny jak kiedyś), słaba komunikacja marketingowa, dużo silniejsza konkurencja lub… mało atrakcyjna strona sklepu. Bo jeśli klient wchodząc do Ciebie nie widzi nowoczesnej i profesjonalnie wyglądającej witryny to nie zostanie na niej długo. Przysłowie „stare ale jare” zupełnie się tu nie sprawdza. Ma być ładnie, przyjemnie, funkcjonalnie i mile dla oka. I to nie tylko dla Ciebie…

Daleko w tyle za konkurencją.

Konkurencję trzeba obserwować. Taka oczywista oczywistość. Jeśli więc trochę to zaniedbałeś, polecam zrobić mały research. Gdy jego wyniki sprawią, że otworzysz oczy ze zdumienia i stwierdzisz – „o cholera gdzie ja byłem przez ostatnie lata…” to znak, że czas na zmiany. Przy okazji warto podpatrzeć też różne rozwiązania które funkcjonują u innych. Sprawdzić jak wygląda proces zakupowy, co ciekawego znajdzie się w menu albo w jaki sposób prezentuje się produkt. Nie ma nic złego w czerpaniu wzorców czy inspiracji z firm które odniosły sukces. Skoro ktoś robi coś dobrze i ma z tego wymierny efekt, to Ty również możesz spróbować tak robić.

Jesteś niewidoczny w sieci.

Temat promowania się w Internecie jest niezwykle złożony i pisałem już o tym nie raz. Radziłem np. tutaj co można zrobić aby być bardziej widocznym. W tym artykule chciałbym odnieść się do powodów takiego stanu rzeczy. Dla mnie sprawa jest prosta. Albo nie wiesz jak to zrobić, abo nie masz budżetu na to, albo nie masz do tego odpowiednich narzędzi wspomagających działania marketingowe. Jednym z winowajców ostatniego powodu może być tutaj np. silnik Twojego sklepu, który po prostu Ci ich nie dostarcza (albo dostarcza złe). Newsletter, multimedialna prezentacja produktów, program lojalnościowy, połączenie z mediami społecznościowymi czy różnego rodzaju integracje pomagające w sprzedaży (np. z Ceneo) to dziś właściwie podstawa. Brak dostępu do nich to jasny sygnał do przeprowadzki.

Zmiana asortymentu.

Zacząłeś kilka lat temu od sprzedaży odkurzaczy, potem dodałeś inny sprzęt AGD, telewizory, smartfony. Zanim się obejrzałeś zrobił się z tego spory market z szerokim asortymentem. I fajnie, znaczy że się rozwijasz. Wystarczy spojrzeć jak wygląda teraz Merlin, który kiedyś kojarzony ze sprzedażą książek i płyt ma teraz również zabawki i artykuły do pielęgnacji urody. Zmiany tego typu wymagają sporo pracy. Również, a może przede wszystkim, przy samym sklepie. Często dodaje się nowe kategorie, w inny sposób prezentuje się produkty, dodaje się nowe funkcjonalności. A i sam wygląd musi również kojarzyć się całą ofertą a nie tylko jej częścią. Dlatego jeśli od początku istnienia platformy nic przy niej nie działałeś to może warto w końcu nad tym pomyśleć.

m-Commerce w natarciu.

Mimo że ten rynek w Polsce jest w fazie rozwoju to już trzeba się liczyć z tym co ze sobą niesie. Wg badań które przeprowadził dotpay, obecnie 38% polskich sklepów posiada stronę RWD, a kolejnych 16% planuje ją mieć*. Oznacza to, że mobilny klient będzie coraz ważniejszy a responsywna strona będzie niedługo wręcz niezbędna. Jeśli więc Twój sklep nie wyświetla się poprawnie na urządzeniach mobilnych to zdecydowanie powinieneś coś z tym zrobić. Prędzej czy później taka forma zakupów będzie standardem a serwisy które się do tego nie dostosują – odpadną.

Tak na koniec. Oczywiście nie zawsze trzeba wyrzucać wszystko do kosza i zaczynać od początku. Dokładny audyt i analiza są wręcz niezbędne przy podjęciu takiej decyzji. Być może wystarczy odświeżyć wygląd, zmienić kilka rzeczy, wywalić inne. Istotne jest to, że nie można stać w miejscu. Nawet jeśli sprzedaż Ci idzie nieprzerwanie na niezłym poziomie, to pamiętaj że klient jest wybredny. Trafi do innego (bardziej atrakcyjnego i funkcjonalnego) sklepu i już go nie zobaczysz. Trzeba obserwować, analizować a przede wszystkim się rozwijać.

Chcesz zmienić swój sklep? Jako Certyfikowana Agencja PrestaShop z chęcią Ci w tym pomożemy.

Zapraszamy do kontaktu

*Źródła

Barometr e-commerce 2016

Badania dotpay


Mariusz Korzeniecki

O Autor

Nowe wirusy na Facebooku.

0
0

Niebezpieczny wirus.

Kilka dni temu, na mojej fejsbukowej ścianie pojawił się post od mojego kumpla na temat nowego „wirusa” rozsyłanego przez Messengera. Na stronie niebezpiecznik.pl cały problem (wraz z rozwiązaniami) został już dokładnie rozpisany więc coby nie duplikować treści zachęcam po prostu do wejścia na ten popularny serwis. Wspomnę tylko w wielkim skrócie może o najważniejszych kwestiach. Od niedawna w wiadomościach od znajomych pojawiają się dziwne treści, które jak się okazuje, nie są wysyłane przez nich. Jeśli podczas rozmowy wyświetli Ci się do pobrania dziwny plik ze „zdjęciem” o rozszerzeniu .svd nie nie rób tego! Dodam tylko, że najpopularniejsze pliki mają rozszerzenie .jpg czy .png więc już tu powinna Ci zaświecić się czerwona lampka. Jest to jak się okazuje złośliwy „robak”, który po pobraniu i otworzeniu uruchamia niebezpieczny skrypt przekierowujący Cię na kolejne strony gdzie zostaniesz zachęcony do pobrania wtyczki. Gdy to zrobisz wszystkie Twoje konta (bankowe, społecznościowe) staną dla twórcy złośliwego oprogramowania otworem, a dane z komputera czy innego urządzenia z którego korzystasz mogą zostać zaszyfrowane. Chyba nie muszę tłumaczyć co się z tym wiąże.

Przekręt na SMS-a.

Kolejną akcją która właśnie zalewa Facebooka są masowo wysyłane wiadomości z prośbą o wysłanie „bezpłatnego” SMS’a na nr . 92521. Wczoraj wieczorem sam stałem się celem. Oto screen z mojej krótkiej „rozmowy”. 🙂

scam

Treść od razu wydała mi się podejrzana choć odpowiedzi na zadane pytania wprowadzały pewną konsternację. Jak to zawsze w takich przypadkach robię o radę zapytałem Google. Liczba wkurzonych osób, które wysłały tego SMS’a aż mnie poraziła. Rozumiem, że te wiadomości mogą być przekonywujące (takie zresztą mają być) ale naprawdę tak ciężko upewnić się gdzieś dalej jakie mogą być konsekwencje takich działań? Pięciocyfrowy numer SMS’a który jakoś nie idzie mi w parze z brakiem kosztów od razu kazał mi poszukać informacji o nim. Jak się okazało słusznie. Jego koszt to coś ok. 30 zł brutto. Z tego co poszkodowani pisali można zareklamować potem takiego SMS’a i żądać zwrotu środków ale nie lepiej zachować wcześniej ostrożność? Takie akcje szaleją po Internecie od lat. Od dawna cyberprzestępcy próbują wyłudzać pieniądze od mniej świadomych użytkowników. Niestety ciągle im się to udaje. Moi rodzice również korzystają z Facebooka i już ich ostrzegłem.

Co robić?

Za ataki odpowiada najprawdopodobniej jakiś wirus. Więc jeśli z Twojego konta wysyłane są takie wiadomości to najprawdopodobniej kliknąłeś ostatnio w coś w co nie powinieneś. Jeśli jednak jest już po ptakach to:

  • Przejrzyj swoją przeglądarkę, sprawdź jakie masz tam wtyczki, jeśli coś jest podejrzane usuń to. Możesz ewentualnie przeinstalować przeglądarkę.
  • Aplikacje na Facebooku. To tam bardzo często czai się winowajca. Warto tam wejść w listę i zrobić tam porządek.
  • Przeskanuj system antywirusem oraz programem do szukania złośliwego oprogramowania (np. Malwarebytes Anti-Malware). Może problem leży gdzieś w strukturze plików na komputerze.
  • Na wszelki wypadek zmień też hasło na Facebooku.
  • Osoby wysyłające te nieszczęsne wiadomości na Facebooku nie mają najmniejszego pojęcia o tym, że ktoś w jej imieniu rozsyła takie treści. Dlatego gdy tylko będziecie odbiorcą podobnego scamu poinformujcie je o tym telefonicznie lub osobiście.

Reasumując. Internet to niebezpieczne miejsce. Dlatego myśl 2 razy w co klikasz i co ściągasz. I to jest tak naprawdę najlepszy sposób na uniknięcie podobnych problemów w przyszłości.


Mariusz Korzeniecki

O Autor

Co świątecznie piszczy na YouTube #28

0
0

Święta tuż tuż więc czas najwyższy przyjrzeć się tegorocznym kampaniom reklamowym większych i mniejszych marek. A jest co oglądać. Allegro jak zwykle daje radę, znany reżyser robi film dla H&M, Apple niespodziewanie wzrusza a na koniec perełka. 🙂 Zapraszam.

Czego szukasz na Święta.

Allegro już od dłuższego czasu robi w sieci sporo szumu. I to bardzo ciekawego szumu. Trwający projekt Legendy Polskie we współpracy z Tomaszem Bagińskim to po prostu mistrzostwo. Filmy o bazyliszku czy Twardowskim od kilku ładnych miesięcy rządzą w polskiej sieci. Nie inaczej jest z kampanią świąteczną Allegro, która w tym przypadku pomaga znaleźć słowa, tam gdzie je trudno znaleźć.

To nic, że trochę ckliwe i że w sumie się spodziewasz jak filmik się skończy. To naprawdę nieważne, że podobny spot (American Heart Associacion) kilka lat temu hulał też po sieci. Istotne, że to działa a Agencja reklamowa Bardzo zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty. Ponad 1,1 mln wyświetleń na YouTube w chwili obecnej. Jestem na tak 9/10.

Wes Anderson dla marki H&M.

O Andersonie mógłbym właściwie pisać i pisać. Jest to bezwzględnie mój ulubiony reżyser i właściwie każdy jego film jest wg mojej skromnej opinii rewelacyjny (np. „Grand Budapest Hotel”, „Fantastyczny Pan Lis” czy „Pociąg do Darjeeling”). Dlatego z wielką frajdą obejrzałem jego krótką produkcję dla popularnej marki odzieżowej H&M. Tym bardziej, ze zagrał w niej sam Adrien Brody. Świetne! Prawie 5 mln wyświetleń na YouTube. 9/10

Apple i Święta Frankiego.

Przyznam, że ta reklama pozytywnie mnie zaskoczyła. Jakoś popularne „jabłuszko” nie kojarzyło mi się do tej pory z podobnym klimatem. Było zawsze raczej praktycznie i na czasie. A tu proszę. Nawet łezkę można uronić gdy spot uświadamia nam, że Święta to okres nie tylko dla rodziny i przyjaciół, ale i dla obcych ludzi. Za kreację odpowiada Agencja TBWA. 7,2 mln wyświetleń na YouTube. 9/10

Prezent dla rodziców.

Największy producent soków owocowych na świecie Minute Maid (w Europie jest to sprzedawane pod marką Cappy) zaskoczył mnie chyba najbardziej z całego dzisiejszego zestawienia. Na tyle, że sam chyba pójdę za przykładem pokazanym w filmie. 🙂 Od kilku już tygodni głowię się nad jakimś prezentem dla rodziców i w sumie takie listowne rozgrzanie ich serducha jest świetnym pomysłem. Oto bowiem w spocie mamy sklep w którym zamiast normalnych prezentów mamy możliwość napisania listu do naszych kochanych „staruszków”. Uwaga bo podczas oglądania kroją gdzieś cebule. 10/10


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Poradnik PrestaShop 1.6 – 4# Płatności i dostawa.

0
0

Na naszym kanale YouTube – oneBusinessTV ukazały się niedawno kolejne poradniki PrestaShop. Przedstawiamy w nich najważniejsze funkcje tego silnika bez których Twój sklep internetowy nie mógłby poprawnie działać. Nagraliśmy ich już tam kilkanaście i właściwie zbliżamy się powoli do końca jeśli chodzi o wersję Presty 1.6. Jak część z Was pewnie wie, światło dzienne ujrzała wersja 1.7, która przyniosła sporo zmian a o których niedługo opowiemy.

A co tym razem nowego na kanale?

Sposoby płatności.

W tym poradniku zobaczycie jak skonfigurować jedną z najważniejszych funkcji w każdym sklepie czyli płatności. Dowiecie się co wpisać przy opcji płatności przelewem bankowym oraz jak ustawiać opcje walutowe.

Niejakim standardem w dzisiejszych sklepach internetowych są już tzw. szybkie przelewy, czyli płatności online. Mowa tu m.in. o PayU, DotPay, PayPal czy Przelewy24. Aby móc je zaoferować swoim klientom należy jednak wcześniej zainstalować odpowiedni moduł. Są one najczęściej darmowe, jednak ich konfigurację najlepiej zlecić specjalistom.

Sposoby dostawy.

Kolejną niezwykle ważną rzeczą w każdym sklepie są opcje dostawy, które zaoferujesz swoim klientom. W poniższym poradniku zobaczysz krok po kroku jak ręcznie skonfigurować dostawcę. Nie jest to mocno skomplikowane, ale jeśli nie jesteś czegoś pewny lepiej poradzić się specjalisty. Warto wspomnieć, że są również dodatkowe moduły, które znacznie ułatwiają konfigurację procesu i jego automatyzację.

Moduły.

Robert, kolega z zespołu który tworzy nasze poradniki, stwierdził ostatnio (zresztą słusznie), że skoro tyle razy już opisywałem różne moduły na łamach bloga, może w końcu warto by pokazać ich miejsce w panelu administracyjnym i wyjaśnić o co tam chodzi. 🙂 Poniższy film przedstawia więc temat modułów, tego jak je można wyłączać i włączać na różnych urządzenia, czym różni się wyłączanie modułu od usuwania go czy czyszczenia oraz jak to wpływa na wygląd sklepu.

Warto tu dodać, że mimo iż instalacja zewnętrznych modułów jest jak widać dość prosta to już ich konfiguracja nie zawsze. Dość często zdarza się, że zgłaszają się do nas klienci, którzy przeceniają swoje możliwości. Pamiętaj, że bez poprawnej konfiguracji moduł może nie działać jak należy i nie oferować wszystkich swoich możliwości.

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się o innych funkcjonalnościach PrestaShop poszukajcie ich na naszym kanale YouTube lub jeśli nie znajdziecie tam odpowiedzi napiszcie pytanie w komentarzu.


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Test modułów – #20 „One page checkout”, czyli proces zakupowy w jednym kroku.

0
0

Kluczem do udanego sprzedawania w sieci jest dobry pomysł, budżet, sporo czasu i wymyślenie sposobu na to jak wyperswadować klientowi porzucanie tego cholernego koszyka. 🙂 Problem jest spory bo wg różnych firm badawczych (Baymard Institute czy Statista) w 2015/16 r. dotknął on 70-80% wszystkich transakcji. Od lat wielkie głowy e-commerce starają się wymyślić sposób na to jak zmniejszyć ten współczynnik. Moja (mniejsza) głowa jakiś czas temu popełniła nawet artykuł o tym jak powinien wyglądać efektywny i efektowny proces zakupowy który przyczyni się tym samym do zniwelowania takich sytuacji. Wspomniałem tam o ciekawej opcji która staje się coraz popularniejsza wśród właścicieli sklepów choć przyznam, że badań dotyczących jej skuteczności jeszcze nie widziałem. Nie ulega jednak wątpliwości, że ograniczenie procesu do jednej strony (bo o tym piszę) z dynamicznie doładowywanymi elementami może skrócić sam czas zakupów i przełożyć się na zmniejszenie współczynnika porzuceń. A moduł który pozwala w PrestaShop zrobić koszyk w 1 kroku (a nie jak tradycyjnie w 5) przedstawiam Ci poniżej.

Moduł Knowband – One Page Checkout.

To zaawansowane narzędzie pozwala praktycznie dowolnie zmienić proces zakupowy, pozwalając jednocześnie na dokładną personalizację jego działania wedle Twoich upodobań (zachowując rzecz jasna zdrowy rozsądek). Na poniższym filmie z naszego kanału oneBusinessTV możesz dokładnie zobaczyć jak wygląda taki proces  (tzw. „one page checkout”) oraz na co pozwala konfiguracja modułu. Dowiesz się m.in. jakie elementy mogą się tam znaleźć, jak ma wyglądać formularz, jak dodać opcje płatności i transportu oraz w jaki sposób klient będzie się mógł zarejestrować w sklepie (tradycyjnie czy za pomocą mediów społecznościowych).

Moduł kosztuje 80e ale jest wart swojej ceny. Nawet instalujemy go właśnie u naszego kolejnego klienta. Jako, że moduł jest mocno rozbudowany to konfiguracja niestety nie należy do najłatwiejszych. Dlatego jeśli nie posiadasz odpowiedniej wiedzy zleć to specjalistom.

Kontakt do DiH.pl


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

dih.pl kolejny rok Certyfikowaną Agencją PrestaShop.

0
0

Już po raz trzeci mogę z dumą donieść, że przedłużyliśmy o kolejny rok współpracę z PrestaShop i nadal możemy przedstawiać się jako Certyfikowana Agencja. Formalności zostały dopełnione a kilka dni temu, dwóch naszych programistów ukończyło z sukcesem oficjalne szkolenie. Tak więc pełni pozytywnych emocji wkraczamy w rok 2017 r. 🙂

Szkolenie.

Ukończony przez naszych kolegów kurs, dotyczył wdrażania sklepów internetowych w oparciu o najnowszą wersję silnika – 1.7. Robert i Damian dogłębnie poznali najważniejsze różnice między wersją poprzednią (1.6) a obecną. Dowiedzieli się jak adaptować moduły oraz szablony do wymagań nowej Presty oraz poznali najlepsze praktyki deweloperskie, mające na celu tworzenie sklepów najwyższej jakości. Chłopaki zgodnie twierdzą, że wiedza którą wynieśli zaprocentuje w kolejnych wdrożeniach.

Współpraca z PrestaShop nieustannie daje nam dużego kopa. Nowi klienci, rynki zbytu, kolejne zrealizowane sklepy internetowe – to wszystko przekłada się na ogromne doświadczenie, które zbieramy na wielu płaszczyznach.

Lepszego prezentu na Gwiazdkę nie mogliśmy sobie wymarzyć. 🙂


Mariusz Korzeniecki

O Autorze


Poradnik PrestaShop 1.6 – 5# Dodawanie nowego języka w sklepie i tłumaczenie treści.

0
0

W kalendarzu nowy rok, za oknem pojawiła się nawet zima (nikt nie wie na jak długo) więc czas na kolejny wpis. Oto nasze najnowsze 3 poradniki z PrestaShop 1.6 które są jednymi z ostatnich artykułów dotyczących tejże wersji. Jak widać nie wszyscy w okresie między Świętami a Sylwestrem wylegiwali się przed TV planując noworoczne postanowienia. 🙂

Sklep internetowy to dziś pojęcie coraz bardziej globalne. Tak naprawdę z małej, polskiej miejscowości możesz sprzedawać na cały świat. Wielu naszych Klientów już na etapie briefu zaznacza, że będzie sprzedawać swoje produkty na rynkach zagranicznych. A z takim krokiem wiąże się odpowiednie przygotowanie, również od strony programistycznej. Wymagane będzie tzw. zlokalizowanie sklepu (dodanie nowego języka) oraz tłumaczenia treści znajdujących się na stronie. W poniższych poradnikach przybliżamy oba tematy.

Dodawanie nowego języka.

Na wstępie należy dodać, że pod pojęciem „nowy język” nie kryje się tylko i wyłącznie dodanie w bazie danych czy w ustawieniach sklepu nowego elementu. Są to bowiem wszystkie dane lokalizacyjne dla danego kraju czyli m.in. ustawienia typu jednostki miar, waluty czy podatki. By to ogarnąć, potrzebna będzie paczka z tymi danymi, która dostępna jest w oficjalnej chmurze PrestaShop. Sam proces nie jest mocno skomplikowany i tak naprawdę każdy powinien sobie z tym poradzić. Zresztą zobacz sam.

Schody zaczynają się gdy trzeba przetłumaczyć front sklepu, czyli to co będzie widział klient.

Tłumaczenia treści.

Samo dodanie nowego języka w sklepie nie sprawi, że jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystkie treści w sklepie zostaną przetłumaczone. Proces tłumaczeń jest często czasochłonny i wymaga dużej uwagi. Na początek należy pobrać z serwerów Presty paczki z tłumaczeniami podstawowych tekstów, funkcji, podstron. Należy jednak pamiętać, że dotyczą one tylko podstawowego szablonu (default-bootstrap). Dlatego jeśli używasz (co jest dość naturalne) swojego projektu trzeba będzie skopiować tłumaczenia z podstawowego szablonu do tego niego. Część rzeczy będzie też trzeba zrobić oczywiście manualnie. Poniższy poradnik pokazuje m.in. jak to poprawnie zrobić.

Pracy przy tym trochę jest i trzeba być bardzo skrupulatnym by czegoś nie pominąć. Dlatego jeśli masz obawy czy jesteś w stanie sobie z tym poradzić śmiało zapraszam do kontaktu. Chętnie się tym zajmiemy.

Wszystkie poradniki PrestaShop znajdziesz na naszym oficjalnym kanale YouTube – oneBusinessTV.


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Nowe wirusy na Facebooku.

0
0

Niebezpieczny wirus.

Kilka dni temu, na mojej fejsbukowej ścianie pojawił się post od mojego kumpla na temat nowego „wirusa” rozsyłanego przez Messengera. Na stronie niebezpiecznik.pl cały problem (wraz z rozwiązaniami) został już dokładnie rozpisany więc coby nie duplikować treści zachęcam po prostu do wejścia na ten popularny serwis. Wspomnę tylko w wielkim skrócie może o najważniejszych kwestiach. Od niedawna w wiadomościach od znajomych pojawiają się dziwne treści, które jak się okazuje, nie są wysyłane przez nich. Jeśli podczas rozmowy wyświetli Ci się do pobrania dziwny plik ze „zdjęciem” o rozszerzeniu .svd nie nie rób tego! Dodam tylko, że najpopularniejsze pliki mają rozszerzenie .jpg czy .png więc już tu powinna Ci zaświecić się czerwona lampka. Jest to jak się okazuje złośliwy „robak”, który po pobraniu i otworzeniu uruchamia niebezpieczny skrypt przekierowujący Cię na kolejne strony gdzie zostaniesz zachęcony do pobrania wtyczki. Gdy to zrobisz wszystkie Twoje konta (bankowe, społecznościowe) staną dla twórcy złośliwego oprogramowania otworem, a dane z komputera czy innego urządzenia z którego korzystasz mogą zostać zaszyfrowane. Chyba nie muszę tłumaczyć co się z tym wiąże.

Przekręt na SMS-a.

Kolejną akcją która właśnie zalewa Facebooka są masowo wysyłane wiadomości z prośbą o wysłanie „bezpłatnego” SMS’a na nr . 92521. Wczoraj wieczorem sam stałem się celem. Oto screen z mojej krótkiej „rozmowy”. 🙂

scam

Treść od razu wydała mi się podejrzana choć odpowiedzi na zadane pytania wprowadzały pewną konsternację. Jak to zawsze w takich przypadkach robię o radę zapytałem Google. Liczba wkurzonych osób, które wysłały tego SMS’a aż mnie poraziła. Rozumiem, że te wiadomości mogą być przekonywujące (takie zresztą mają być) ale naprawdę tak ciężko upewnić się gdzieś dalej jakie mogą być konsekwencje takich działań? Pięciocyfrowy numer SMS’a który jakoś nie idzie mi w parze z brakiem kosztów od razu kazał mi poszukać informacji o nim. Jak się okazało słusznie. Jego koszt to coś ok. 30 zł brutto. Z tego co poszkodowani pisali można zareklamować potem takiego SMS’a i żądać zwrotu środków ale nie lepiej zachować wcześniej ostrożność? Takie akcje szaleją po Internecie od lat. Od dawna cyberprzestępcy próbują wyłudzać pieniądze od mniej świadomych użytkowników. Niestety ciągle im się to udaje. Moi rodzice również korzystają z Facebooka i już ich ostrzegłem.

Co robić?

Za ataki odpowiada najprawdopodobniej jakiś wirus. Więc jeśli z Twojego konta wysyłane są takie wiadomości to najprawdopodobniej kliknąłeś ostatnio w coś w co nie powinieneś. Jeśli jednak jest już po ptakach to:

  • Przejrzyj swoją przeglądarkę, sprawdź jakie masz tam wtyczki, jeśli coś jest podejrzane usuń to. Możesz ewentualnie przeinstalować przeglądarkę.
  • Aplikacje na Facebooku. To tam bardzo często czai się winowajca. Warto tam wejść w listę i zrobić tam porządek.
  • Przeskanuj system antywirusem oraz programem do szukania złośliwego oprogramowania (np. Malwarebytes Anti-Malware). Może problem leży gdzieś w strukturze plików na komputerze.
  • Na wszelki wypadek zmień też hasło na Facebooku.
  • Osoby wysyłające te nieszczęsne wiadomości na Facebooku nie mają najmniejszego pojęcia o tym, że ktoś w jej imieniu rozsyła takie treści. Dlatego gdy tylko będziecie odbiorcą podobnego scamu poinformujcie je o tym telefonicznie lub osobiście.

Reasumując. Internet to niebezpieczne miejsce. Dlatego myśl 2 razy w co klikasz i co ściągasz. I to jest tak naprawdę najlepszy sposób na uniknięcie podobnych problemów w przyszłości.


Mariusz Korzeniecki

O Autor

Co świątecznie piszczy na YouTube #28.

0
0

Święta tuż tuż więc czas najwyższy przyjrzeć się tegorocznym kampaniom reklamowym większych i mniejszych marek. A jest co oglądać. Allegro jak zwykle daje radę, znany reżyser robi film dla H&M, Apple niespodziewanie wzrusza a na koniec perełka. 🙂 Zapraszam.

Czego szukasz na Święta.

Allegro już od dłuższego czasu robi w sieci sporo szumu. I to bardzo ciekawego szumu. Trwający projekt Legendy Polskie we współpracy z Tomaszem Bagińskim to po prostu mistrzostwo. Filmy o bazyliszku czy Twardowskim od kilku ładnych miesięcy rządzą w polskiej sieci. Nie inaczej jest z kampanią świąteczną Allegro, która w tym przypadku pomaga znaleźć słowa, tam gdzie je trudno znaleźć.

To nic, że trochę ckliwe i że w sumie się spodziewasz jak filmik się skończy. To naprawdę nieważne, że podobny spot (American Heart Associacion) kilka lat temu hulał też po sieci. Istotne, że to działa a Agencja reklamowa Bardzo zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty. Ponad 1,1 mln wyświetleń na YouTube w chwili obecnej. Jestem na tak 9/10.

Wes Anderson dla marki H&M.

O Andersonie mógłbym właściwie pisać i pisać. Jest to bezwzględnie mój ulubiony reżyser i właściwie każdy jego film jest wg mojej skromnej opinii rewelacyjny (np. „Grand Budapest Hotel”, „Fantastyczny Pan Lis” czy „Pociąg do Darjeeling”). Dlatego z wielką frajdą obejrzałem jego krótką produkcję dla popularnej marki odzieżowej H&M. Tym bardziej, ze zagrał w niej sam Adrien Brody. Świetne! Prawie 5 mln wyświetleń na YouTube. 9/10

Apple i Święta Frankiego.

Przyznam, że ta reklama pozytywnie mnie zaskoczyła. Jakoś popularne „jabłuszko” nie kojarzyło mi się do tej pory z podobnym klimatem. Było zawsze raczej praktycznie i na czasie. A tu proszę. Nawet łezkę można uronić gdy spot uświadamia nam, że Święta to okres nie tylko dla rodziny i przyjaciół, ale i dla obcych ludzi. Za kreację odpowiada Agencja TBWA. 7,2 mln wyświetleń na YouTube. 9/10

Prezent dla rodziców.

Największy producent soków owocowych na świecie Minute Maid (w Europie jest to sprzedawane pod marką Cappy) zaskoczył mnie chyba najbardziej z całego dzisiejszego zestawienia. Na tyle, że sam chyba pójdę za przykładem pokazanym w filmie. 🙂 Od kilku już tygodni głowię się nad jakimś prezentem dla rodziców i w sumie takie listowne rozgrzanie ich serducha jest świetnym pomysłem. Oto bowiem w spocie mamy sklep w którym zamiast normalnych prezentów mamy możliwość napisania listu do naszych kochanych „staruszków”. Uwaga bo podczas oglądania kroją gdzieś cebule. 10/10


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Poradnik PrestaShop 1.6 – 4# Płatności i dostawa.

0
0

Na naszym kanale YouTube – oneBusinessTV ukazały się niedawno kolejne poradniki PrestaShop. Przedstawiamy w nich najważniejsze funkcje tego silnika bez których Twój sklep internetowy nie mógłby poprawnie działać. Nagraliśmy ich już tam kilkanaście i właściwie zbliżamy się powoli do końca jeśli chodzi o wersję Presty 1.6. Jak część z Was pewnie wie, światło dzienne ujrzała wersja 1.7, która przyniosła sporo zmian a o których niedługo opowiemy.

A co tym razem nowego na kanale?

Sposoby płatności.

W tym poradniku zobaczycie jak skonfigurować jedną z najważniejszych funkcji w każdym sklepie czyli płatności. Dowiecie się co wpisać przy opcji płatności przelewem bankowym oraz jak ustawiać opcje walutowe.

Niejakim standardem w dzisiejszych sklepach internetowych są już tzw. szybkie przelewy, czyli płatności online. Mowa tu m.in. o PayU, DotPay, PayPal czy Przelewy24. Aby móc je zaoferować swoim klientom należy jednak wcześniej zainstalować odpowiedni moduł. Są one najczęściej darmowe, jednak ich konfigurację najlepiej zlecić specjalistom.

Sposoby dostawy.

Kolejną niezwykle ważną rzeczą w każdym sklepie są opcje dostawy, które zaoferujesz swoim klientom. W poniższym poradniku zobaczysz krok po kroku jak ręcznie skonfigurować dostawcę. Nie jest to mocno skomplikowane, ale jeśli nie jesteś czegoś pewny lepiej poradzić się specjalisty. Warto wspomnieć, że są również dodatkowe moduły, które znacznie ułatwiają konfigurację procesu i jego automatyzację.

Moduły.

Robert, kolega z zespołu który tworzy nasze poradniki, stwierdził ostatnio (zresztą słusznie), że skoro tyle razy już opisywałem różne moduły na łamach bloga, może w końcu warto by pokazać ich miejsce w panelu administracyjnym i wyjaśnić o co tam chodzi. 🙂 Poniższy film przedstawia więc temat modułów, tego jak je można wyłączać i włączać na różnych urządzenia, czym różni się wyłączanie modułu od usuwania go czy czyszczenia oraz jak to wpływa na wygląd sklepu.

Warto tu dodać, że mimo iż instalacja zewnętrznych modułów jest jak widać dość prosta to już ich konfiguracja nie zawsze. Dość często zdarza się, że zgłaszają się do nas klienci, którzy przeceniają swoje możliwości. Pamiętaj, że bez poprawnej konfiguracji moduł może nie działać jak należy i nie oferować wszystkich swoich możliwości.

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się o innych funkcjonalnościach PrestaShop poszukajcie ich na naszym kanale YouTube lub jeśli nie znajdziecie tam odpowiedzi napiszcie pytanie w komentarzu.


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

dih.pl kolejny rok Certyfikowaną Agencją PrestaShop.

0
0

Już po raz trzeci mogę z dumą donieść, że przedłużyliśmy o kolejny rok współpracę z PrestaShop i nadal możemy przedstawiać się jako Certyfikowana Agencja. Formalności zostały dopełnione a kilka dni temu, dwóch naszych programistów ukończyło z sukcesem oficjalne szkolenie. Tak więc pełni pozytywnych emocji wkraczamy w rok 2017 r. 🙂

Szkolenie.

Ukończony przez naszych kolegów kurs, dotyczył wdrażania sklepów internetowych w oparciu o najnowszą wersję silnika – 1.7. Robert i Damian dogłębnie poznali najważniejsze różnice między wersją poprzednią (1.6) a obecną. Dowiedzieli się jak adaptować moduły oraz szablony do wymagań nowej Presty oraz poznali najlepsze praktyki deweloperskie, mające na celu tworzenie sklepów najwyższej jakości. Chłopaki zgodnie twierdzą, że wiedza którą wynieśli zaprocentuje w kolejnych wdrożeniach.

Współpraca z PrestaShop nieustannie daje nam dużego kopa. Nowi klienci, rynki zbytu, kolejne zrealizowane sklepy internetowe – to wszystko przekłada się na ogromne doświadczenie, które zbieramy na wielu płaszczyznach.

Lepszego prezentu na Gwiazdkę nie mogliśmy sobie wymarzyć. 🙂


Mariusz Korzeniecki

O Autorze

Viewing all 111 articles
Browse latest View live